– Czy nie sądzisz, że tkwiąc przy niej odbierasz szansę na szczęście nie tylko sobie ale i jej.
– Nie wydaje mi się żebym miał jakąkolwiek moc dawania szczęścia lub jego odbierania, odpowiedziałem głaszcząc go pomiędzy uszkami.
– A mnie wydaje się, że udajesz, że nie rozumiesz o czym mówię.
Wtedy przekręciłem go na plecy i tarmosząc po brzuszku powiedziałem:
– no pokaż jakie masz pazurki, no pokaż.
Potem przytuliłem policzek do jego futerka i leżeliśmy tak przez dłuższą chwilę.
3 stycznia, 2011 at 21:08
Przepraszam, ale nie mogę się powstrzymać przed napisaniem że to strasznie SŁODKIE
:)
4 stycznia, 2011 at 11:21
Myślałem, że nie tyle słodkie co smutne, ale niech będzie.
4 stycznia, 2011 at 13:06
Temat rozmowy rzeczywiście jest smutny, jednak sama scenka wydaje mi się niezwykle urocza.
13 stycznia, 2011 at 22:17
Ja nastrój tej scenki określiłabym jako: przepełniony melancholią.
29 marca, 2011 at 21:38
też odbieram szansę w ten sposób.